Autor Wiadomość
1111aaa
PostWysłany: Nie 17:53, 02 Mar 2008    Temat postu:

to jest swietne 10/10
Hendak
PostWysłany: Sob 19:26, 25 Sie 2007    Temat postu:

Ciekawa przeróbka Baldurs Gate II, niestety trochę za mało czasu poświęciłaś temu opowiadaniu. Ogółem 7/10. Rozwiń trochę początek a będzie dobrze.
fikmik
PostWysłany: Czw 11:05, 09 Sie 2007    Temat postu:

Uwaga,"Wrota Hentera" wracają pod nowym tytułem!Oto i on:"Wrota Hentera,Tom I:Legenda Amuletu Smoczego Serca"!Jak się nie zmieści,będzie taki:"Wrota Hentera,Tom I:Czas Bohaterów".
Pablo
PostWysłany: Nie 11:40, 08 Lip 2007    Temat postu:

no naprawde jest git
aż chce sie czytać
10/10
fikmik
PostWysłany: Czw 21:57, 14 Cze 2007    Temat postu:

Istotnie,to moje najulubieńsze imię.
Nowy rozdział!!
Cinasso
PostWysłany: Wto 15:30, 12 Cze 2007    Temat postu:

Super!! a Diana to chyba twoje ulubione imie... 10/10
fikmik
PostWysłany: Wto 15:27, 12 Cze 2007    Temat postu: The Henter's Gate vol.I:The Legend of Dragon Heart Amulet.

Prolog.
Działo się to w czasach,kiedy po świecie chodzili bogowie.Jednym z tych bogów był Bhaal-Pan Mordu.Przewidział on swoją śmierć i przed nią spłodził legion śmiertelnych potomków.Jednym z nich jest nasza bohaterka-Diana Tarino,młoda dziewczyna,wojowniczka i zarazem druidka,poszukiwaczka przygód z przymusu.Jej ojczyma,mędrca o imieniu Nerion zabił jej rodzony brat,Harendok.Przebyła długą drogę z Handlekeep,wiele osób przetoczyło się przez jej drużynę.W końcu dotarła do legendarnych Wrót Hentera (takie miasto),zaś pod jego murami Diana starła się z Harendokiem.Walka była nierówna,gdyż Harendok miał armię posłusznych tylko jemu potworów.
Bitwa trwała 3 dni i 3 noce.W końcu Diana zdołała pokonać swego brata i uratowała Amn przed wojną,która mogła źle się skończyć...zdobyła sławę,ale...Zaczęto podejrzewać,że Diana ma to samo pochodzenie co Harendok.Bohaterzy opuścili miasto.
Pewnej nocy...Naszą bohaterkę porwano.Żadnej nienawiści,gniewu...
Rozdział I:W labiryncie podziemi.
Tajemnicze więzienie pod ziemią.Tam Diana leży w udawanej nieprzytomności.Musi udawać,gdyż porywacz raz namieszał jej w głowie.Usłyszała kroki.To był mag.
- Rolling Eyes Znowu to samo!!Zapadła w śpiączkę czy jak?!-powiedział mag.
Nagle przybiegł golem,oznajmiając:
-Intruzi!!-Mag musiał wyjść,a kiedy już kroki ucichły,Diana wstała.Pomyślała:
-"Poszedł sobie w końcu!O,nie zabrał mi wyposażenia.Teraz tylko pytanie-jak się stąd wykaraskać?!"
-Może pomóc?-zwrócił się do niej elf-rycerz.Diana odrzekła:
-Pomoc się przyda,tylko jak stąd się wydostać?-Nagle jej wzrok przykuł pęk kluczy na podłodze.-Klucze!Ten mag zgubił klucze!-Podniosła je,wyciągając rękę przez kraty.-A,mam jeszcze pytanie:jak się nazywasz?
-Mam na imię Cinasso.Krócej Cinek.
-No dobra,teraz który klucz?Użyję Wzroku Rozpoznania!-rzuciła na siebie zaklęcie.Następnie otworzyła obie cele.
-Hmm,ty chyba masz tą samą moc Eteru co ja!-zauważyła.-Ja rzucam w końcu zaklęcia Eteru Życia!
-Istotnie,czerpiemy z tego samego źródła!Źródła Eteru Życia!
-No dobra,ruszajmy!-rzekła Diana.-Nie wiem czy słyszałeś,ale ja uratowałam Amn przed wojną!
-To ty jesteś Diana Tarino,bohaterka spod Wrót Hentera?!-zdziwił się Cinasso.
-Dobra,ruszajmy!-zakończyła rozmowę Diana.
Razem doszli do komnaty z tajemniczym mechanizmem,prawdopodobnie podtrzymującą aurę wokół demona.Nagle aura zniknęła.Demon powoli ruszył do ataku.Cinek rozpędził się,lecz nagle demon stworzył jakby odbijającą tarczę,co sprawiło,że elf uderzył o ścianę (bardzo mocno!przypis autora).
-Cinasso,nie Exclamation -krzyknęła Diana.Dość tego dobrego,demonie!Herta sarina TORA!!-Diana zmieniła się tak:

Rozpoczęła recytację zaklęcia:Tero kareno samena heto...-z każdym słowem ręce nabierały mocy (Diana rzucała potężne zaklęcie "Zniszczenie Zła,przyp.aut)
-Thora!-wykrzyknęła ostatnie słowo zaklęcia.Potężny pocisk Eteru wydobył się z jej rąk.Z demona pozostała tylko kupka prochu.Podbiegła do Cinassa.
-Cinasso,nic ci nie jest?-spytała przyjaciela.
-Zostaw mnie tu...nie będę wtedy dla ciebie ciężarem...-odpowiedział.
-Nigdy,przenigdy!Jesteś mym przyjacielem!-Zaczęła recytować zaklęcie Uzdrowienia,potężnego zaklęcia,zdolnego uzdrowić nawet śmiertelnie rannego.
-Diana...prawdziwa przyjaciółka z ciebie.Mam u ciebie dług wdzięczności.-powiedział Cinek.
-Nie ma za co.Chodź,pomogę ci.-Pomogła mu wstać.Ruszyli dalej.Walczyli z mefitami i goblinami.W końcu dotarli do wyjścia.Na zewnątrz trwała wrzawa...
C.D.N.
Co będzie dalej,dowiecie się w rozdziale:"Athkathla zwana Miastem Monet."
Czy Cinasso spłaci dług wdzięczności wobec Diany?
Co stanie się w mieście?
Czemu w Athkathli źle się dzieje?
Komentujcie!!

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group